poniedziałek, 3 października 2011

20 września 2011


20 września około 14.30 wylądowaliśmy na lotnisku Soekarno-Hatta w Dżakarcie. Stamtąd busikami podstawionymi przez Ministerstwo Nauki pojechaliśmy do miejsca naszego pierwszego noclegu. Przejazd busikiem był dość interesujący. Klima, przyciemniane szyby i Pan szofer, troche jak byśmy przyjechali z delegacją rządową. Razem z Justinem Bieberem w tle jechaliśmy sobie naszym busem przez dżakarckie slumsy w stronę centrum miasta. Super atrakcją jest ruch drogowy w Dżakarcie. Pasów w każdą stronę jest przeważnie około 5, wszystkie stoją, zawalone samochodami i ciężarówkami, a między nimi prześlizguje się tysiące, a może nawet miliony skuterów (te miliony są w sumie bardzo prawdopodobne, ponieważ Dżakarta ma ponad 20 mln mieszkańców). Ruch jest lewostronny, chociaż na rondzie jest to pełen mix- każdy jedzie w swoją stronę i nikt nikomu nie przeszkadza. Pierwszego dnia nocowaliśmy w bursie szkolnej, gdzie po zajęciu pokoju chłopak w naszym wieku pouczył mnie i Biela: No girls, no alcohol, no smoke. A co do ziółka i temu podobnych- na lotnisku w Dżakarcie pierwsze co widzisz po wyjściu z samolotu to ogromne plakaty z ostrzeżeniem, o zakazie posiadania narkotyków na terenie Indonezji. Obok nich umieszczone są zdjęcia osób, które zakazu nie przestrzegały i skończyły swoją przygodę dość tragicznie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz